home
***
CD-ROM
|
disk
|
FTP
|
other
***
search
/
Aminet 30
/
Aminet 30 (1999)(Schatztruhe)[!][Apr 1999].iso
/
Aminet
/
demo
/
mag
/
wpz-ymadlo02.lha
/
Ymadîo02
/
Teksty
/
064
< prev
next >
Wrap
Text File
|
1999-01-12
|
4KB
|
106 lines
3 ð03º35Szopenð04º01
Tak to wielki czîowiek... Chociaû
troszkë nierozumiany przez otoczenie,
które uwaûaîo, ûe º09Amigiº01 nie moûna
wykorzystywaê do robienia muzyki
powaûnej... Jednak Chopin byî inny...
Skonstruowaî sobie sampler,
zsamplowaî wszystkie dúwiëki z
swojego pianina i siup do
Protrackera. No kiedyô bawiî sië w
asemblerze, ale poniewaû szybko mu
sië to znudziîo, przeniósî sië na
poletko muzyczne. Tak byîo np. z
Mickiewiczem, Sîowackim, Oczkinsem...
Niektórzy stali sië textwriterami,
ale to juû jest inna historia. Juû
jako dziecko Chopin byî uzdolniony
muzycznie. Wyrywaî ûabkom nóûki,
dmuchaî im w dupkë (przez sîomkë), a
one tak melodyjnie skrzeczaîy... Z
bólu... Pieski teû bardzo îadnie
piszczaîy, ale mu to nie
odpowiadaîo... Wolaî instrument,
który mógîby wykorzystywaê wszëdzie,
a nie z dala od ludzi co to by go
nazwali sadystâ... Tak wiëc rodzice
kupili mu cymbaîki. Ale on chciaî byê
najlepszy, a wiadomo, ûe najwiëkszym
cymbaîem byî Jankiel (czy jakoô tak),
który byî tak dobry w swoim fachu, ûe
aû Mickiewicz po zaûyciu zbyt duûej
dawki metaamfetaminy opisaî go w
swoim pamiëtniku, który nie wiadomo
dlaczego nazwaî "Pan Tadeusz". Ale
jak miaî fazë to nie wiedziaî co
robi... Powróêmy jednak do naszego
artysty (bo wszystkie artysty to
prostytutki, w oparach lepszych fajek
w oparach wódki). Jak powszechnie
wiadomo nie stroniî on od alkoholu i
innych uûywek przez niektórych
bîëdnie nazywanych narkotykami... Bo
przecieû trafka to nie narkotyk... To
poprawiacz humoru... A wiëc
uzgodniliômy juû, ûe Szopen dziaîaî
tylko i wyîâcznie na gazie. Jednak
szybko zrozumiaî, ûe na samych
organkach nic nie zdziaîa i kupiî
sobie multimedialny syntezator Amiga.
Teraz zaczëîa sië jego prawdziwa
przygoda z muzykâ. Wprawdzie narzekaî
trochë na 4 kanaîy, ale odpowiedni
soft i juû wykorzystywaî osiem.
Jednak jako rozbestwiony bachor i to
mu nie wystarczaîo. Tak wiëc tatuô
kupiî mu kartë muzycznâ Clarisa16. No
nasz Boleô teraz to juû rozwinâî
skrzydîa. Nic tylko graî, graî, graî
i graî. Nie zwaûaî na to, ûe jego
Wacuô jeszcze nigdy nie byî w ûadnej
cipce. On chciaî byê sîawny. I
rzeczywiôcie jego marzenia sië
speîniîy. Wyjechaî do Paryûa. A wraz
z nim jego prywatny manager, który
zgodnie z reguîâ fifty-fifty braî 90%
caîego zysku. Chopen braî te 10% i
byî happy, ûe zarobiî tyle pieniëdzy.
A póúniej sië ludzie dziwili, ûe
nawet na fryzjera go nie byîo staê...
W Paryûu to jednak inne ûycie. Musiaî
graê na komuniach, przyjëciach, robiî
teû zdjëcia, krëciî przyjëcia, a w
wolnych chwilach tworzyî muzykë do
pooooornoooola. Jak widziaî te
wszystkie wirujâce cipki na planie,
jego Wacuô nie wytrzymaî. Dobiegî do
pierwszej lepszej panny i jâ ostro
zerûnâî. Niestety jak to w ûyciu bywa
staîo sië nieszczëôcie. Chopin chciaî
jebnâê kobicie palcówë, ale ûe jako
nigdy tego nie robiî... Staraî sië to
ukryê... I zîamaî sobie paluszka...
Pech! Jak on miaî teraz graê???
Zrozpaczony udaî sië na wieûe Aifla i
skoczyî... Zapomniaî jednak ûe wîoûyî
sobie do kieszeni olîeisa ze
skrzydeîkami naleûâcego do jednej z
kurewek (tak na pamiâtkë...) I to go
uratowaîo. Niewiedzâc jak sië zabiê
szukaî w przeróûnych ksiëgach
skutecznego sposobu. Dopiero w jednym
z amigowskich zinów znalazî
rozwiâzanie (a dokîadniej artek o
samobójstwach:) Jako, ûe wszystko co
zwiâzane z º09Amisiâº01 jest doskonaîe ta
metoda okazaîa sië skuteczna. Szopen
zmarî... Tragicznie... Bo jak wiadomo
najgorszâ metodâ na popeînienie
samobójstwa jest kupno peceta. Nasz
sîawny muzyk tak zrobiî... Niech
spoczywa w spokoju... Amen...
º58Idaho/RedBullzº01